Środa: słówko na dziś. Czyta Kevin Aiston.
Angielski lubi przeciwieństwa. Bierzemy kartkę papieru, dzielimy na pół – i do roboty.
„Pros and cons” oznacza „za i przeciw”.
What are the pros and cons of a meat-based diet?
What are the pros and cons of choosing a real or artificial Christmas tree?
Na takie pytanie oczywiście nie będziemy odpowiadać *One of the pros is… and a con is… Wyrażenie „pros and cons” funkcjonuje jako element pytania, jako tytuł, jako hasło.
„Dos and don’ts” to kolejna piękna opozycja – proszę o zwrócenie uwagi na pisownię. Po polsku nie ma chyba takiego ładnego odpowiednika. „Zalecenia i przeciwwskazania” oddają sens, ale nie są tak zwięzłe. O różnych „dos and don’ts” możemy poczytać we wszelkiego rodzaju poradnikach albo instrukcjach obsługi.
The dos and don’ts of getting a pay rise – co robić (a czego nie), by dostać podwyżkę.
Dos and don’ts of desktop dining – co robić (a czego nie), by się posilić przy biurku.
The dos and don’ts for meeting the Queen – co robić (a czego nie) na spotkaniu z królową.
To było Środa: słówko na dziś. Czytał Kevin Aiston.