Środa: słówko na dziś. Czyta Kevin Aiston.
Oto określenie, nad którym częstokroć z bólem głowy pochylają się tłumacze: cross-functional. Wiadomo, że odnosi się do współpracy pomiędzy różnymi działami firmy. Wiemy, że polega na współdziałaniu specjalistów z odmiennych obszarów wiedzy. Zdajemy sobie sprawę, że w ten sposób akcentujemy wspólne wysiłki pracowników, którzy na co dzień niekoniecznie się ze sobą kontaktują. Ale jak powiedzieć to ładnie po polsku, gdy do czynienia mamy na przykład z takimi zdaniami:
– I was enthusiastic about this point, as it fitted with the way our design team could work with the product teams in a truly cross-functional fashion.
– Cross-functional teams often function as self-directed teams assigned to a specific task which calls for the input and expertise of numerous departments.
Wygląda na to, że warto wziąć pod uwagę dwie opcje: „interdyscyplinarny” (co brzmi w nieco akademicki sposób) albo „międzydziałowy” (tutaj z kolei wydźwięk jest znacznie bardziej praktyczny).
Warto dodać, że również i tutaj możemy spotkać się z kalką z języka angielskiego – nawet tak renomowane źródła, jak polska edycja Harvard Business Review używają określenia „międzyfunkcyjne”:
– Niemal 75% międzyfunkcyjnych zespołów jest niewydolnych.
– Dla kariery bez granic charakterystyczna jest duża mobilność międzyfunkcyjna pracownika, przejawiająca się w częstych zmianach zajmowanych stanowisk i organizacji.
To było Środa: słówko na dziś. Czytał Kevin Aiston.