Wybrane audiobooki w interpretacji pana Krzysztofa Gosztyły:
Nagranie zrealizowano w Studio Arka w Warszawie:
Krzysztof Gosztyła
Nagranie słówek już gotowe – od prawej: Krzysztof Gosztyła, Krzysztof Oczkowski
(realizator dźwięku, Studio Arka) i Jacek Środa (Kancelaria Środa).
Dykcja – czytają Krzystof Gosztyła i Kevin Aiston:
Głos – czytają Krzystof Gosztyła i Kevin Aiston:
Krzysztof Gosztyła, najlepszy lektor audiobooków w Polsce, przygotował dwa nagrania felietonów „Środa: słówko na dziś” specjalnie dla Kancelarii Środa. Nagranie zrealizowano w Studio Arka w Warszawie.
W środę 25 listopada usłyszymy słówko pt. „Dykcja” – tam usłyszymy na przykład pytanie „Czy trzy, czy trzydzieści trzy, czy trzysta trzydzieści trzy?” i dowiemy się, jak przestać walczyć z czarną krową w kropki bordo.
Tydzień później, w środę 2 grudnia, słówko pt. „Głos”, gdzie dowiemy się na przykład, jak po angielsku powiedzieć, że prawie straciłem głos, bo całą noc prześpiewałem. Krzysztofowi Gosztyle towarzyszy niezastąpiony Kevin Aiston.
– To była jedna z najwspanialszych wiadomości, jakie w tym roku usłyszałem, gdy pan Krzysztof Gosztyła zgodził się nagrać dla nas słówka – opowiada Jacek Środa, Kierownik Kancelarii.
– Nie przesadzę ani trochę, jeśli powiem, że zafascynowałem się audiobookami dzięki głosowi pana Krzysztofa Gosztyły. Zaczęło się od Millenium Stiega Larssona, a potem wyszukiwałem książki do słuchania nie wedle autorów, ale lektorów. A mówiąc ściślej, szukałem tylko tych książek, które interpretował Krzysztof Gosztyła – przyznaje Jacek Środa.
– A jeśli mój zachwyt głosem pana Krzysztofa Gosztyły nie brzmi zanadto przekonująco – dodaje Jacek Środa – proszę zerknąć na opinie choćby w sklepie Audioteka.pl:
Krzysztof Gosztyła jest genialny. Gdy zaczynam słuchać audiobooka, w którym on występuje, nie mogę się oderwać od słuchania.
Lektor pierwsza klasa – pan Krzysztof, jak zawsze doskonały w swej roli.
Genialnie przeczytane. Mistrza słowa pana Gosztyłę cenię nieodmiennie za to, co potrafi zrobić ze swoim głosem.
Książka jak zwykle po mistrzowsku przeczytana – a raczej zagrana! – przez pana Gosztyłę.